Francuski rząd rozważa pomysł opodatkowania smartfonów i tabletów. Zbieranymi dzięki nowemu podatkowi pieniędzmi finansowano by przedsięwzięcia artystyczne, którym szkodzi aktywność piracka. – Firmy, które robią tablety, muszą przeznaczać część dochodu ze sprzedaży, aby pomagać twórcom – powiedziała minister kultury Aurélie Filippetti.
Propozycja wprowadzenia podatku od smartfonów i tabletów znalazła się w raporcie, który na prośbę francuskiego rządu, przygotował zespół pod przewodnictwem byłego dyrektora generalnego stacji Canal Plus Pierre'a Lescure'a. Obecnie podobne podatki "kulturalne" płacą we Francji nadawcy telewizyjni i radiowi oraz operatorzy internetu. Giganci branży elektronicznej i internetowej, tacy jak Apple, Google czy Amazon, są jednak zwolnieni z uiszczania tych opłat.
Filipetti dodała, że podatek od smartfonów i tabletów może zostać uwzględniony w projekcie budżetu na kolejny rok, który trafi do parlamentu w listopadzie. Co ciekawe, raport proponuje złagodzić niektóre spośród obowiązujących już kar za piractwo internetowe. Jego twórcy przekonują na przykład, że należy zrezygnować z regulacji pozwalającej na zawieszenie dostępu do internetu osobom, które trzykrotnie przyłapano na nielegalnym ściąganiu plików, oraz obniżyć wysokość kar finansowych nakładanych za piractwo.
natemat.pl