Minister edukacji we Francji Vincent Peillon stwierdził, że edukacja dzieci poniżej piątego roku życia znacznie ułatwi im start w szkole, a potem już w dorosłych latach życia. Przyczyną tego jest zarządzenie, które będzie wprowadzone w życie od września tego roku, które mówi, że trzy letnie dzieci mieszkające we Francji będą mogły zacząć kształtować się w szkole.
Szkoły, do których owe trzylatki miałyby uczęszczać mają powstać przede wszystkim na wielkomiejskich osiedlach dla imigrantów oraz wsiach. W obecnej chwili szkół, do których chodzą trzyletnie dzieci jest we Francji zaledwie 11%, za sprawą polityki poprzedniego prezydenta Nicolasa Sarkozego, który ograniczył zatrudnienie w oświacie w czego efekcie co drugi nauczyciel odchodzący na emeryturę nie miał swojego następcy. Obecnie uczniowie we Francji spośród 35 krajów znajdują się na 21 miejscu pod względem intelektualnym.
Koszty przedsięwzięcia szacuje się na około 250 milionów euro.
Basia
www.polonika.fr