Sędziemu piłkarskiemu Alexandre'owi Castro, popchniętemu przez dyrektora sportowego Paris Saint-Germain Brazylijczyka Leonardo po meczu ligowym z Valenciennes 5 maja, grożono śmiercią. W sobotę arbiter złożył skargę do prokuratury.
Groźby, którym towarzyszyły obelgi, zostały wysłane na telefon komórkowy sędziego w piątek wieczorem. Dzień wcześniej władze Ligue 1 nałożyły na Leonardo dziewięciomiesięczną dyskwalifikację, a ponadto na PSG karę (w zawieszeniu) odjęcia trzech punktów w przyszłym sezonie.
Adwokat arbitra Patrick Anton poinformował w niedzielę, że jego klient już od meczu z Valenciennes otrzymywał pogróżki, a teraz poprosił o ochronę policji.
Leonardo popchnął arbitra w tunelu na stadionie Parc des Princes po zremisowanym 1:1 meczu z Valenciennes. Incydent zarejestrowały telewizyjne kamery. Mimo to Brazylijczyk nie przyznał się do zaatakowania sędziego, bowiem twierdził, że wpadł na Castro po tym, jak został popchnięty przez kogoś innego.
Afera skomplikowała plany paryskiego klubu, który rozważał przesunięcie 43-letniego Leonardo na stanowisko trenera pierwszego zespołu po rezygnacji Włocha Carlo Ancelottiego. 60-krotny reprezentant Brazylii był już w przeszłości szkoleniowcem AC Milan i Interu Mediolan.
Piłkarze PSG zdobyli w sezonie 2012/13 mistrzostwo Francji, z 12 punktami przewagi nad Olympique Marsylia.
eurosport.onet.pl