Całkowity zwrot kosztów zabiegu przerwania ciąży zapowiedział we wtorek francuski rząd. Zmiana ta była jedną z obietnic wyborczych prezydenta Francji François Hollande`a.
Obecnie zabieg aborcji jest refundowany przez państwo w ok. 70%, a jego koszt, waha się w zależności od metody (farmaceutyki lub interwencja chirurgiczna) i miejsca (szpital lub gabinet medyczny) od 200 do 450 euro. Od przyszłego roku ma się to zmienić. Jak podała Francuska Agencja Prasowa (AFP), zabieg ma być refundowany w 100%. Zmiana ta ma kosztować budżet państwa 31,7 miliona euro. Zdaniem rządu „wprowadzenie zmian było konieczne, aby zagwarantować wszystkim kobietom równy dostęp do aborcji”.
W raporcie Generalnej inspekcji ds. socjalnych ( l'Inspection générale des affaires sociales IGAS) z 2009 roku stwierdzono, że aborcja „powinna należeć do jednej z podstawowych usług wykonywanych przez służbę zdrowia”. „Kobiety, które chcą przerwać ciążę nie mogą być obciążane kosztami. ” - czytamy w raporcie.
Sekretarz generalny ds. planowania rodziny, Marie-Pierre Martinet, w ubiegłym tygodniu w wywiadzie dla AFP stwierdziła, że zmiana ta jest „szczególnie ważna dla kobiet, które chcą przerwać ciążę z powodów zdrowotnych, dla tych, dla których urodzenie dziecka mogłoby zagrażać życiu.”
François Hollande obiecał również dotowanie szpitali i gabinetów medycznych, w których można dokonać zabiegu przerwania ciąży.
W 2010 roku we Francji wykonano 225 tys. zabiegów przerwania ciąży.
Aborcję zalegalizowano we Francji w 1975 roku.
www.polonika.fr